W miarę postępu technologicznego w zakresie zautomatyzowanej jazdy coraz częściej mówi się o tym, że logistyka bez pojazdów autonomicznych już niedługo będzie nie do pomyślenia. Rozwój technologiczny w tej dziedzinie jest szybki. Czy rzeczywiście jazda autonomiczna jest przyszłością transportu drogowego? Warto bliżej przyjrzeć się temu zagadnieniu.
Co to jest jazda autonomiczna?
Zautomatyzowane jazda zakłada, że pojazdy autonomiczne zastąpią kierowców i ostatecznie sprawią, że będą zbędni. Aby odnieść sukces, firmy motoryzacyjne sukcesywnie realizują swoją strategię rozwoju, wdrażania i poprawy funkcjonalności zautomatyzowanej jazdy. Ustalono nawet różne poziomy, według których podzielona jest automatyzacja samochodów.
- Poziom 0. Kierowca jeździ sam.
- Poziom 1. Jazda wspomagana (dostępna jest drobna pomoc w prowadzeniu pojazdu np. tempomat).
- Poziom 2. Jazda częściowo zautomatyzowana (np. podczas parkowania, utrzymywania się na pasie ruchu lub hamowania).
- Poziom 3. Jazda wysoce zautomatyzowana (np. podczas wykonywania skrętu i zmiany pasa ruchu).
- Poziom 4. Jazda w pełni zautomatyzowana (pojazd jest w dużej mierze kontrolowany przez system).
- Poziom 5. Jazda autonomiczna (system lub program steruje pojazdem niezależnie).
Te kategorie pokazują, że badania nad autonomicznymi pojazdami, w tym ciężarówkami, dążą do wprowadzenia na rynek całkowicie niezależnych samochodów. W międzyczasie prace te zaowocowały wprowadzeniem szeregu cennych systemów wspomagania, które już dziś usprawniają pracę kierowców. W DBK Logistic stawiamy na ekologiczną i nowoczesną flotę. Dlatego w naszym parku transportowym znajdują się pojazdy ze zautomatyzowanymi systemami takimi jak asystent pasa ruchu, hamowania awaryjnego, tempomat czy rozpoznawanie znaków drogowych.
Jak pojazdy autonomiczne wpłyną na transport ciężarowy?
Ważnym powodem intensywnej pracy nad pojazdami autonomicznymi jest pogłębiający się niedobór wykwalifikowanych pracowników. Na przykład na całym świecie rośnie średni wiek kierowców ciężarówek. W Europie to już 44 lata. Tylko nieliczni młodzi ludzie uważają kierowanie samochodem ciężarowym za swoją wymarzoną pracę, więc rekrutacja pilnie potrzebnych pracowników jest często powolna. Warunki pracy kierowców wiążą się z umiejętnością działania pod presją czasu i czuwaniem nad bezpieczeństwem jazdy w coraz większym natężeniu ruchu. W rezultacie znacznie mniej młodych ludzi wybiera tę ścieżkę kariery. Transport autonomiczny ma zapobiec tym niedoborom kadrowym. Nie można jednak zignorować trudności, jakie pojawią się w branży logistycznej. Dołączenie do floty pojazdów autonomicznych potrzebuje efektywnych rozwiązań, które dla firmy wiążą się z dużymi wydatkami. Według szacunków specjalistów rozwoju branży motoryzacyjnej te inwestycje zostaną później zrekompensowane o około 40% niższymi kosztami eksploatacji. Według prognoz do 2030 r. autonomiczne ciężarówki mogłyby realizować nawet 10% europejskiego transportu drogowego. Dlatego wyzwania te stanowią silną zachętę dla producentów takich jak MAN, Volvo czy Scania do wprowadzania autonomicznych rozwiązań technicznych.
Czy pojazdy autonomiczne zdominują transport?
Zwolennicy nowoczesnych technologii są zgodni, że autonomiczna jazda nadejdzie. Pytanie tylko: kiedy i jak? Na razie pierwsze udane testy pokazują, że z sukcesem można zastosować w pełni autonomiczne ciężarówki na słabo zaludnionych obszarach i na autostradach. Będą mogły zostać wykorzystane do realizacji transportu dalekobieżnego lub przejazdów głównymi trasami z magazynu do magazynu. Kierowcy ciężarówek nadal byliby niezbędni do jeżdżenia po drogach lokalnych, wiejskich i w centrach miast. Nie ma tak naprawdę pewności, kiedy rozwój technologiczny w tym zakresie zostanie ukończony. Nie wiadomo też nic o przepisach, które pozwolą pojazdom autonomicznym poruszać się po drogach. W tej chwili pewne jest tylko to, że zawód kierowcy ciężarówki nadal pozostaje ważny i zapewnia bezpieczną przyszłość.